
Kogut domowy o tym dlaczego od dzisiaj powrócił do ćwiczeń
Przeczytasz o:
Co prawda w Warszawie już nie ma grama śniegu, ale podobno szykują się śnieżyce i arktyczne mrozy, więc kogut domowy wraca do ćwiczeń. Sprawdź dlaczego i ty tato powinieneś uczynić tak samo.
Nie chodzi tym razem o morsowanie, a o zwykłą aktywność fizyczną na świeżym powietrzu. Czy tak do końca świeżym w mojej okolicy, to może zbyt mocno powiedziane.
Wawer niestety słynie z tego, że wciąż w wielu miejscach ludzie bardziej dbają o swoje wypasione fury niż o płuca swoje i swoich sąsiadów.
No, ale do rzeczy. Po okresie snu zimowego Kogut domowy postanowił wreszcie ruszyć dupę i zrobić wagę idealną, żeby mógł się zmierzyć w klatce z Marcinem Najmanem, albo chociaż z Bonusem BGC.
Przekonała mnie do tego nie tyle szansa pokonania w Fame MMA powyższych tuzów, ale badanie przeprowadzone przez naukowców z Kanady.
Co prawda brzmi to jak żarty zaczynające się od słów – “Amerykańscy naukowcy…”, ale jest to dobry punkt zaczepienia swojej motywacji do działania.
Kanadyjskie badanie sugeruje, że ćwicząc energicznie w zimowe dni na dworze spalimy znacznie więcej kalorii niż ćwicząc w domu. Co ty na to tato? Podobno sport to zdrowie, prawda?
Odetchnąłem z ulgą, bo widząc mój stan wegetacji żona zaczęła przekonywać mnie do ćwiczeń z Anką Dziedzic. Raz nawet spróbowałem, ale moje biodra nie są stworzone do kocich ruchów.
Tata w poszukiwaniu motywacji
Mój system obrony przed ćwiczeniami z fit celebrytką pchnął Koguta domowego do poszukiwania badań, które przekonają go do sportu na powietrzu.
No i to nie było tak, że nie próbowałem. Często jak każdy tata szykowałem sobie ubranie do ćwiczeń, no bo wstanę o 5:30 i idę biegać.
Niestety tak samo jak pewnie w 1/3 waszych domów zawsze coś, jak mówiła pewna mucha, znacie to? Koniecznie obejrzyjcie film poniżej.
Badania naukowców z Kanady
Ale do rzeczy. Po co właściwie uprawiać sport zimą? Nie można odpocząć?
Jak pokazały badania naukowców z Ontario regularna aktywność fizyczna przyspiesza metabolizm i pomaga regulować tłuszcz we krwi.
Trening o wysokiej intensywności jest lepszy w spalaniu tłuszczu niż ten o intensywności umiarkowanej. Oczywista oczywistość jak mawiał klasyk.
Okazuje się, że dużą rolę podczas spalania tłuszczu odgrywa temperatura.
Przebadano dwie grupy uczestników. Były to osoby dorosłe, z podobną formą i z takim samym poziomem nadwagi.
Badanie polegało na pokonaniu sprintów kolarskich przy 90% wysiłku.
Sprint trwał minutę, a po nim następowało 90 sekund odpoczynku przy intensywności 30% wysiłku.
Takich powtórzeń było 10.
Podczas jednej sesji temperatura do ćwiczeń wynosiła 21 stopni Celsjusza, a podczas drugiej 0 stopni.
Okazało się, że ćwiczenia w niższej temperaturze zwiększało utlenianie się lipidów aż o 358% w porównaniu z wyższą temperaturą.
Jest to zdecydowanie kolejny powód do wykorzystania zimy do ćwiczeń, poza tym najbardziej znanym – hartowaniem organizmu.
Kogut domowy – słowo na sam koniec
Taka ciekawostka. Od chyba dwóch lat właściwie nie chorowałem, mimo tego, że zanim pojawi się -10 na termometrze, chodzę praktycznie w bluzie.
Kurtkę kogut domowy zakłada kiedy temperatura spada poniżej 11 stopni.
No i mimo tego, że jestem cukrzykiem, to jako tata moja odporność jest do pozazdroszczenia, a to ważne, bo podobno mężczyźni kiedy maja 38 stopni to zaczynają walczyć o życie.
Może dlatego mój system obronny w stanie normalności trzyma moją temperaturę w granicach 35,5 – 36 stopni C, a kiedy mam 36,6 to żona twierdzi, że mam gorączkę.
Zachęcam więc do wspólnego ruszenia tyłka z kanapy i odwiedzenia najbliższego lasu w celu zadbania o siebie. No bo każdy to powie, że sport to zdrowie.