
Kogut domowy mówi – tato, bądź jak Iga Świątek, łap rakietę do tenisa!
Nie od dziś wiadomo, że aktywność fizyczna jest kluczowa dla utrzymania zdrowia.
Każdy tata to wie, że większość długowiecznych osób, które oglądamy w TV jako receptę na dojście do sędziwego wieku, podaje właśnie sport.
Niedawno opublikowano wyniki badania przeprowadzonego na grupie 80 tys. osób, mówiące o tym, który sport jest najzdrowszy.
Badacze badali grupę Anglików i Szkotów w latach 1994-2008 i przez ten czas bardzo dokładnie śledzono ich losy.
W czasie badania zmarło 8790 osób, z czego 1909 na choroby związane z układem krążenia.
Poprzez „aktywność fizyczną”, badacze rozumieli:
- cięższe prace domowe
- prace ogrodowe
- sporty: jazdę na rowerze, pływanie, aerobik, taniec, bieganie, piłkę nożną, badmintona, tenis i squasha.
Przeczytaj artykuł: Seks przed meczem, uprawiać czy nie?
Kogut domowy dokopał się do wniosków z tych badań.
No i tato mamy takie wnioski – mniejsze ryzyko zgonu miały osoby podejmujące aktywność fizyczną, w porównaniu z tymi, które w ogóle się nie ruszały.
Jak to się przedstawiało w procentach? Bo przecież każdy tata lubi procenty.
W przypadku sportów rakietowych o 47% mniejsze ryzyko zgonu, pływania o 28%, aerobiku o 27% i jazdy na rowerze o 15%.
Natomiast gdy wzięto pod uwagę ryzyko zgonów z powodu chorób sercowo-naczyniowych:
- sporty rakietowe zmniejszało je o 56%
- pływanie o 41%
- aerobik o 36%.
Bieganie czy jazda na rowerze nie wpływało na takie ryzyko.
Przeczytaj artykuł: Siedzący tryb życia? Wstań i ćwicz, dla zdrowia